Kotły elektrodowe w gdańskiej elektrociepłowni przekształcają nadmiar zielonej energii w systemie elektroenergetycznym w ciepło. Dzięki zastosowanej technologii „power to heat” w ostatnich zimowych miesiącach kotłownia przyczyniła się do ograniczenia emisji CO2 o ponad 920 t i zużycia węgla o 440 t. – Tym samym zielone ciepło dla Gdańska stało się faktem, ale potencjał tych kotłów jest dużo większy – mówi Elżbieta Kowalewska, dyrektor Oddziału Wybrzeże PGE Energia Ciepła. Kotłownia o mocy 130 MW została oddana do użytku w grudniu 2021 roku i była pierwszą tego typu inwestycją w Polsce. Pełnię swoich możliwości osiągnie w kolejnych dwóch latach, kiedy udział energii z OZE w krajowym systemie będzie jeszcze większy niż dziś.
– Kotły elektrodowe, uruchomione w grudniu 2021 roku, to pierwsza taka realizacja w Polsce. W tym sezonie rozpoczęły swoją specjalną misję, która polega na transformowaniu nadmiaru zielonej energii elektrycznej w zielone ciepło – mówi agencji Newseria Biznes Elżbieta Kowalewska.
Kotły elektrodowe pełnią w gdańskiej elektrociepłowni dwie funkcje: rezerwowo-szczytową, która gwarantuje bezpieczeństwo dostaw ciepła w sytuacji zwiększonego zapotrzebowania przy niskich temperaturach, oraz drugą, bilansującą Krajowy System Elektroenergetyczny. Jeśli w wyniku zwiększonej generacji energii elektrycznej przez źródła odnawialne w krajowym systemie pojawia się nadwyżka energii, to kotły elektrodowe umożliwiają jej zbilansowanie, przetwarzając ją na zielone ciepło w technologii „power to heat”.
– W momencie, kiedy rośnie udział odnawialnej energii pochodzącej z wiatraków lub z instalacji PV, czyli ze słońca, mamy dwa wyjścia. Możemy obniżyć generację energii elektrycznej, której jest nadmiar, w elektrowniach konwencjonalnych. Z drugiej strony możemy też zużyć ją do produkcji ciepła. Taką właśnie funkcję pełnią kotły elektrodowe w Gdańsku – transformują nadmiar tej zielonej energii na zielone ciepło – mówi dyrektor Oddziału Wybrzeże PGE Energia Ciepła.
PGE EC wskazuje, że technologia „power to heat” będzie szczególnie istotna, kiedy w krajowym systemie elektroenergetycznym obok energii z wiatru i słońca pojawi się też ta produkowana przez morskie farmy wiatrowe PGE. Dlatego docelową funkcję kotły elektrodowe osiągną ok. 2024–2025 roku, kiedy udział zielonej energii w miksie energetycznym będzie jeszcze większy.
– Im więcej wiatru i słońca, tym liczba wykorzystania godzin kotłów elektrodowych jest coraz większa. Do drugiej dekady marca br. kotły przepracowały w tej funkcji 130 godzin, transformując nadmiar zielonej energii na zielone ciepło, ale to dopiero początek – mówi Elżbieta Kowalewska. – Potencjał tych kotłów jest naprawdę dużo większy.
Tej zimy (od grudnia ub.r. do połowy marca br.) kotły elektrodowe wyprodukowały dla mieszkańców Gdańska prawie 8,5 tys. GJ zielonego ciepła, dzięki czemu uniknięto spalenia 440 t węgla i ograniczono emisję CO2 do atmosfery o ponad 920 t. Dla porównania taki efekt redukcji CO2 osiąga w ciągu całego roku las rosnący na powierzchni ponad 50 ha.
– Technologia „power to heat” jest rozwiązaniem, do którego powinniśmy dążyć, ponieważ jesteśmy punktem wspólnym dla trzech systemów: ciepłowniczego, elektroenergetycznego i gazowego. Elektrociepłownie to jest element systemu, który tworzy przyjazne środowisko dla rozwoju energii odnawialnej w Polsce – mówi Jarosław Owsicki, dyrektor Pionu Produkcji PGE Energia Ciepła.
Jak wskazuje, pionierska technologia wdrożona w gdańskiej elektrociepłowni wpisuje się w ogólną strategię spółki i całej grupy kapitałowej, której celem jest osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku. Jej realizacja postępuje coraz szybciej: w ubiegłym roku energia elektryczna produkowana przez PGE ze źródeł odnawialnych osiągnęła rekordowy poziom ponad 1,9 GWh, co pozwala na pokrycie rocznego zapotrzebowania 860 tys. gospodarstw domowych.
– PGE bardzo mocno inwestuje w tej chwili w energię odnawialną, farmy fotowoltaiczne, farmy wiatrowe na morzu i na lądzie oraz energetykę jądrową. Natomiast PGE Energia Ciepła to jest jedna z linii biznesowych PGE, która wpisuje się w strategię całej grupy kapitałowej właśnie poprzez wykorzystywanie źródeł „power to heat”, poprzez wykorzystanie biomasy, czyli źródła odnawialnego do produkcji energii elektrycznej i ciepła. Poczyniliśmy też kroki ku temu, żeby fotowoltaika zaspokajała nasze zapotrzebowanie na energię elektryczną. Wszystko to powoduje, że stajemy się coraz bardziej zieloni, a w przyszłości ta zmiana będzie przyspieszać – mówi Jarosław Owsicki.
PGE Energia Ciepła do 2025 roku zamierza przeznaczyć ok. 9 mld zł na nowe inwestycje, m.in. w rozwój źródeł wytwórczych i systemów ciepłowniczych. Tam, gdzie nie ma własnych systemów ciepłowniczych, współpracuje z ich lokalnymi właścicielami, takimi jak gdański GPEC.
– Transformacja energetyczna dziś wygląda zupełnie inaczej niż kiedyś. Kiedyś to było tylko jedno źródło i jedna sieć. Natomiast teraz nasza sieć musi być gotowa, żeby współpracować z różnymi źródłami, w różnej lokalizacji, produkującymi różne rodzaje coraz bardziej ekologicznego ciepła w taki sposób, żeby na samym końcu zapewnić komfort mieszkańcom i żeby to ciepło, które płynie w systemie, było jak najlepsze dla środowiska – mówi Marcin Lewandowski, prezes zarządu GPEC w Gdańsku.
Jak podkreśla, ciepło systemowe w Gdańsku to nie tylko zielone wytwarzanie, ale i przesył. Dostawy są realizowane przez jeden z najbardziej złożonych systemów ciepłowniczych w Polsce: ponad 750 km sieci, w większości preizolowanej, osiem stacji podnoszenia ciśnień, ponad 2 tys. komór ciepłowniczych i prawie 8,5 tys. węzłów.