Kryzys wywołany pandemią koronawirusa zmodyfikował układ sił na rynku pracy w branży IT. Wciąż poszukiwani są informatycy o wysokich kwalifikacjach, ale początkujący w zawodzie częściej mają trudności ze znalezieniem posady. – Pożądana staje się stabilizacja zatrudnienia. Wśród osób z doświadczeniem rośnie zainteresowanie pracą na etacie lub w innej stałej formie, a nie na krótkoterminowych kontraktach. Do niedawna było odwrotnie – mówi Wiesław Paluszyński z Polskiego Towarzystwa Informatycznego.
Zmiany na rynku pracy w sektorze IT zapoczątkował przestój gospodarczy, który nastąpił w marcu. Wtedy gwałtownie spadła liczba ogłoszeń o pracę dla specjalistów informatyków. Według danych Pracuj.pl w I półroczu w serwisie zamieszczono ponad 33 tys. ogłoszeń dla specjalistów od nowych technologii. To o jedną czwartą mniej niż rok wcześniej, wciąż jednak stanowiły one sporą grupę ogłoszeń na tym portalu (14 proc.). Jednocześnie widać było większą aktywność pracowników. Między marcem a czerwcem trzykrotnie częściej reagowali oni na oferty pracy w kategorii internet/e-commerce niż w tym samym okresie 2019 roku.
– Dane z portali z ogłoszeniami o pracę najlepiej oddają sytuację na rynku – wyjaśnia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Wiesław Paluszyński, prezes Polskiego Towarzystwa Informatycznego oraz przewodniczący Sektorowej Rady ds. Kompetencji Cyberbezpieczeństwa i Telekomunikacji. – W marcu, jeśli w ogóle pojawiały się ogłoszenia, nie były to oferty dla wysokokwalifikowanych specjalistów, ale raczej głownie dla juniorów, czyli osób rozpoczynających karierę zawodową. Obecnie sytuacja jest trochę inna, ale to nie znaczy, że lepsza.
Znacznie częściej niż w poprzednich latach specjaliści informatycy zwracali uwagę na stabilność zatrudnienia i bezpieczeństwo miejsca pracy. Takie zachowania są obserwowane również w innych branżach, ale dla pracowników IT do tej pory nie był to kluczowy czynnik. Z raportu Pracuj.pl wynika, że dziś są oni ostrożniejsi w podejmowaniu współpracy na zasadach B2B.
– Wyraźnie widzimy zainteresowanie pracą na etacie bądź w innej stałej formie, a nie pracą na krótkoterminowych umowach. Do tej pory było odwrotnie. Bardzo chętnie informatycy w kilku źródłach pracowali na umowach-zleceniach czy innych formach działalności gospodarczej indywidualnej, a w tej chwili wyraźnie widać, że osoby z wyższymi kwalifikacjami interesują się pracą stabilną. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało w drugiej połowie tego roku – mówi Wiesław Paluszyński.
Mimo większej aktywności specjalistów IT na rynku pracy firmy wciąż zgłaszają problemy z pozyskaniem odpowiednio wykwalifikowanych pracowników. Dostępne na rynku kadry to przede wszystkim kandydaci na poziomie juniorskim, z niewielkim doświadczeniem lub dopiero startujący w branży.
– Coraz większe znaczenie ma kwestia zdobywania kwalifikacji i doświadczenia. Osoby, które nie mają się jeszcze czym pochwalić w zakresie swoich umiejętności i kariery zawodowej, będą miały większe problemy ze znalezieniem stabilnej pracy. Z drugiej strony specjaliści o wysokich kwalifikacjach, tacy jak architekci rozwiązań czy specjaliści od cyberbezpieczeństwa z certyfikatami dokumentującymi kwalifikacje, nie muszą się specjalnie obawiać o swoją przyszłość – zaznacza prezes PTI.
Przekonuje, że mimo zastoju gospodarczego niektóre dziedziny informatyki wciąż się rozwijają, np. w obszarze oprogramowania związanego ze zdalnym przekazywaniem wiedzy, telekonferencjami, czyli tym, co umożliwia ludziom kontakt w okresie pandemii. W dobrej kondycji jest także branża gier.
– Programiści, którzy funkcjonują w tym sektorze, mogą mieć całkiem niezłe perspektywy rozwoju – ocenia Wiesław Paluszyński.
Kolejnym perspektywicznym obszarem jest cyberbezpieczeństwo. Tu problemy potęguje jednak fakt, że jest to dziedzina słabo zdefiniowana, a nad stworzeniem ram kwalifikacji dopiero trwają prace.
– Ten rynek ma bardzo duże potrzeby w zakresie certyfikacji, aby można było określić stabilne kryteria zatrudniania. Jako Sektorowa Rada ds. Kompetencji Cyberbezpieczeństwa i Telekomunikacji tworzymy leksykon cyberbezpieczeństwa. Chodzi o to, aby wszyscy dobrze rozumieli pojęcia z tego zakresu, a następnie zastanowimy się, czy są eksperci, którzy są w stanie spełnić określone wymagania. Zajmujemy się również budowaniem systemu kwalifikacji w zakresie cyberbezpieczeństwa, których obecnie w zasadzie w Polsce nie ma. Polskie Towarzystwo Informatyczne przygotowuje trzy takie certyfikaty i rada będzie je opiniowała. Pozwolą one uzyskać potwierdzenie umiejętności uznawane powszechnie na rynku – informuje prezes PTI.
Polscy programiści należą do najlepszych na świecie. Odnoszą sukcesy na arenie międzynarodowej, szczególnie w programowaniu zespołowym. Wielu zdobywa uznanie jeszcze na etapie studiów. Przykładem mogą być studenci Uniwersytetu Warszawskiego, którzy od wielu lat plasują się w ścisłej czołówce światowej w zakresie programowania zespołowego.
– Mamy kadrę dobrze przygotowaną przez wyższe uczelnie, ale tych programistów jest wciąż za mało. Podobnie jest na całym świecie. Stąd w ramach prac rady usiłujemy określić, jakiego rodzaju specjalistów nam brakuje, jakie będą potrzeby rynku i jak ma wyglądać system certyfikacji – podsumowuje Wiesław Paluszyński.