Anna Nowak-Ibisz przyznaje, że jak każda kobieta lubi testować nowinki kosmetyczne, ale z bogatej oferty różnych firm wybiera dla siebie przede wszystkim organiczne kremy i peelingi, które mają działanie odżywcze, nawilżające i pobudzające. Prowadząca program „Pani Gadżet” chętnie korzysta także z nowoczesnych urządzeń do domowej pielęgnacji skóry. W ten sposób oszczędza czas i pieniądze.
– Polecam rolki, które wykonują tzw. mezoterapię domową, czyli taki wałeczek z igiełkami, którym sobie jeździmy po twarzy, szyi i dekolcie. Dzięki niemu lepiej są wchłaniane różne kremy i substancje, które mają pobudzić naturalną produkcję kolagenu – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Anna Nowak-Ibisz, aktorka, prowadząca program „Pani Gadżet”.
Anna Nowak-Ibisz przekonuje, że jest wiele zabiegów pielęgnacyjnych i kuracji odmładzających, które można wykonać samodzielnie w domu. Wystarczy tylko odpowiednie urządzenie. Do swoich ulubionych gadżetów kosmetycznych zalicza galwanizator.
– To są takie dwie kulki, które przekazują między sobą prądy i w naturalny sposób pobudzają produkcję kolagenu. Siadamy przed telewizorem, odpalamy sobie sprzęt i po prostu pracujemy nad wyglądem – tłumaczy aktorka.
Podstawą domowej pielęgnacji są odpowiednie dla danego rodzaju skóry kremy, maseczki i peelingi. Zdaniem aktorki warto je dobierać również w zależności od pory roku.
– Testuję wszystko, ale mam też takie swoje ukochane kremy bio, w pełni naturalne, organiczne. Wiem, że one są dla mnie najlepsze – mówi Anna Nowak-Ibisz.
Aktorka nie ukrywa, że co jakiś czas odwiedza również gabinety medycyny estetycznej, ale nie po to, by poprawiać swoją urodę. Aktorka stawia na zabiegi, które pobudzają, odżywiają i uelastyczniają skórę.
– Mój ulubiony to ostrzykiwanie osoczem. Zabieg ten rzeczywiście zwiększa produkcję kolagenu i twarz wygląda po nim inaczej, ale nie należy do najmilszych – przyznaje Anna Nowak-Ibisz.
Aktorka zapewnia natomiast, że mówi stanowcze „nie” operacjom plastycznym. Jej zdaniem lepiej stawiać na pielęgnację niż na zmiany. Nie ukrywa też, że w ofercie gabinetów medycyny estetycznej są zabiegi, których sama nie ma odwagi przetestować.
– Dlatego że są to bardzo inwazyjne zabiegi. Zasadniczo nie lubię, żeby ktoś mi za bardzo ingerował i boję się takich rzeczy. To są na przykład zabiegi kwasowe, po których nie wolno wychodzić na światło dzienne przez tydzień czy dwa, kiedy ta twarz się odnawia – tłumaczy Anna Nowak-Ibisz.
W autorskim programie w TVN Style Anna Nowak-Ibisz testuje gadżety, które mogą się przydać w domu, pracy czy na rodzinnych wyjazdach. Aktorka podpowiada, które z nich są rzeczywiście warto kupić i używać, a które są tylko ładną zabawką.