Firmy próbują różnych sposobów na to, żeby po pandemii ściągnąć pracowników z powrotem do biur. Oprócz nowej aranżacji miejsca pracy średnio co trzecia deklaruje też organizowanie jednorazowych eventów albo cyklu zaplanowanych w ciągu roku atrakcji i wydarzeń firmowych – wynika z raportu ThinkCo. Zmieniają się również same biura, które ewoluują stronę przestrzeni spotkań, pracy zespołowej i budowania relacji, a coraz częściej pełnią też funkcję centów kulturalnych i eventowych. Tego typu wydarzenia przyciągają pracowników – blisko 2/3 deklaruje, że uzależnia termin przyjścia do biura od harmonogramu atrakcji.
Jak pokazuje raport ThinkCo, opracowany we współpracy z Ikeą i CIC Warsaw („Przyjazne biura – przewodnik po budynkach, w których chce się pracować”), współczesne trendy w urbanistyce przesuwają się w kierunku zintegrowania biurowców z otaczającą je tkanką miejską. Bliskość terenów zielonych, restauracji i placówek kulturalnych, sklepów czy siłowni aktywizuje pracowników, umożliwia im odpoczynek oraz pogodzenie życia prywatnego i zawodowego. W wysokiej klasy obiektach biurowych standardem stają się też wydarzenia kulturalne i edukacyjne, różnorodne eventy i warsztaty, które – w realiach pracy zdalnej i hybrydowej – mają zachęcić pracowników do częstszego pojawiania się w biurze.
– Przestrzenie eventowe w biurowcach, szczególnie w okresie postpandemicznym, pozwalają zwiększyć natężenie liczby osób w przestrzeniach biurowych, ponieważ stwarzają możliwość organizowania wydarzeń, które skupiają ciekawe osoby, umożliwiają networking i uczenie się nowych rzeczy. A to jest jeden z kluczowych elementów tej postpandemicznej rzeczywistości – mówi agencji Newseria Biznes Jerzy Brodzikowski, general manager CIC Warsaw.
Ta strategia okazuje się skuteczna: w ubiegłorocznym badaniu przeprowadzonym w Olivia Centre – największym gdańskim parku biurowym – aż 64 proc. respondentów wskazało, że uzależnia termin przyjścia do biura od harmonogramu atrakcji, a 32 proc. przyznało, że wybierają pracę w biurze w te dni, kiedy mają możliwość uczestniczenia w zajęciach dodatkowych oferowanych na terenie kompleksu biurowego.
– Zmienił się model tego, jak funkcjonujemy jako pracownicy. Do pracy przychodzimy nie tylko po to, żeby pracować, ale też po to, żeby się spotkać ze współpracownikami, nauczyć się czegoś nowego, poznać kogoś nowego – mówi Jerzy Brodzikowski.
Po pandemii COVID-19 praca hybrydowa stała się standardem – w polskich miastach powyżej 100 tys. mieszkańców odsetek zatrudnionych, którzy pracują w tym modelu, sięga 52 proc., a 92 proc. osób pracujących zdalnie lub hybrydowo chce nadal mieć taką możliwość. Z drugiej strony 65 proc. menedżerów i przedstawicieli kadr zarządzających chce, aby pracownicy częściej pojawiali się w biurze, ponieważ wierzą, że poprawia to jakość współpracy. Dlatego firmy próbują różnych sposobów na to, żeby po pandemii ściągnąć pracowników z powrotem do biur. Oprócz nowej aranżacji miejsca pracy, którą wdrożyło 34 proc. firm, średnio co trzecia deklaruje też organizowanie jednorazowych eventów albo cyklu zaplanowanych w ciągu roku atrakcji i wydarzeń firmowych – wynika z przytaczanego w raporcie badania Cushman & Wakefield. Rośnie też znaczenie działań prospołecznych wewnątrz samych organizacji – w 2023 roku 46 proc. badanych firm organizowało regularne spotkania integracyjne, co stanowi wzrost o 17 pkt proc. r/r.
W związku z popularnością pracy zdalnej i hybrydowej obłożenie biur spadło – odsetek realnie zajętych stanowisk pracy w biurach przed wybuchem pandemii wynosił w Europie średnio ok. 70 proc., a na początku 2023 roku – 55 proc. Szacuje się, że ten wskaźnik ustabilizuje się na poziomie 55–60 proc. i nie wróci już do wyniku sprzed 2020 roku. Jednak mniejsze obłożenie nie oznacza, że biura tracą na znaczeniu – po prostu zmienia się ich rola. Mniejsza liczba pracowników przebywających na co dzień w biurze niekoniecznie wiąże się z ograniczeniem zajmowanej powierzchni, a raczej ze zmianą jej funkcjonalności – ponad 50 proc. europejskich firm deklaruje, że potrzebuje więcej przestrzeni do współpracy niż przed pandemią.
– Po pandemii zmienił się sposób, w jaki ludzie pracują, więc duże biura nie są już aż tak potrzebne. W zamian potrzebne są mniejsze przestrzenie biurowe, ale spełniające inne funkcje, na przykład większa ilość przestrzeni do spotkań, do organizowania wydarzeń, budek telefonicznych do rozmów telefonicznych i wideo z potencjalnymi klientami lub współpracownikami – wymienia general manager CIC Warsaw. – Od długoterminowych wynajmów, które kiedyś obejmowały 5–10 lat, dziś o wiele bardziej popularne są też wynajmy średnio- bądź krótkoterminowe, od roku do dwóch lat, a nawet w modelu takim, w jakim funkcjonuje CIC Warsaw, czyli z miesiąca na miesiąc.
Rośnie popyt na tzw. biura flex, czyli elastyczne powierzchnie biurowe. To popularna forma wynajmu biur, która daje firmom możliwość dostosowania się do zmieniających się potrzeb i warunków rynkowych. Według danych przytaczanych w raporcie ThinkCo na polskim rynku systematycznie rośnie także podaż takich rozwiązań – już w latach 2018–2022 powstało ponad 239,1 tys. mkw. nowej elastycznej przestrzeni biurowej. Natomiast między styczniem 2022 a marcem 2023 roku w samej Warszawie podaż wzrosła o 27 proc. r/r. Ten trend nie zwalnia – w przygotowaniu i w trakcie aranżacji jest obecnie niemal dwukrotnie więcej powierzchni elastycznej niż w 2022 roku.
– Ważnym elementem przestrzeni biurowych są coworkingi, które – wraz z rozwojem nowego modelu pracy, czyli pracy zdalnej i hybrydowej – będą odgrywać coraz większą rolę. Kilka lat temu zakładano, że przestrzenie coworkingowe będą w 5–10 proc. częścią przestrzeni biurowych, dzisiaj mówi się już o 20–30 proc. – mówi Jerzy Brodzikowski.
Większość coworkingów i biur serwisowych deklaruje obłożenie na poziomie ok. 90 proc. Najpopularniejsza jest Warszawa, która posiada największy udział elastycznych przestrzeni w całkowitych zasobach nowoczesnej powierzchni biurowej (blisko 3 proc.). We Wrocławiu, Krakowie czy Łodzi jest on nieco niższy. Szacuje się, że w 2024 roku udział przestrzeni flex w zasobie biurowym w całej Europie wyniesie 6 proc., a w przyszłości wzrośnie nawet do 20 proc. Dotyczy to jednak nie tylko nowych obiektów, bo właściciele i zarządcy budynków coraz częściej przekształcają istniejące biura w powierzchnie elastyczne, co przyciąga nowych najemców.
– Przestrzenie coworkingowe dają pracodawcom możliwość zmiany całego procesu pracy, ale również firmom zajmującym się developmentem real estate’owym, czyli najmem przestrzeni biurowych, pozwalają budować mniejsze biura, biura, które funkcjonują w modelu swing, i ogólnie zwiększają możliwości wynajmu krótko- i średnioterminowego – wylicza ekspert.
Ogólnodostępne strefy coworkingowe w biurowcach powstają obecnie głównie z inicjatywy ich najemców. Są wykorzystywane zarówno przez ich pracowników, jak i ludzi z zewnątrz, co m.in. aktywizuje budynek i pomaga budować jego markę, otwiera go na miasto, a jednocześnie umożliwia nawiązywanie interakcji i kontaktów.
Przykładem w Polsce jest Kampus Innowacji CIC Warsaw w kompleksie Varso – przestrzeń do współpracy i koncepcja, która wychodzi nie tylko poza tradycyjne definicje biur, ale i przestrzeni coworkingowych. Na ponad 8 tys. mkw. powierzchni pracuje tu – zależnie od dnia – średnio od 500 do 1 tys. osób z około 200 firm, start-upów i organizacji będących częścią ekosystemu innowacji, które wspólnie tworzą międzynarodową społeczność. Na terenie kampusu znajdują się m.in. prywatne biura, strefy coworkingowe i różnorodne miejsca spotkań, wyciszenia, ale i rozrywki – w tym studio podcastowe, drukarnia 3D i game roomy. Są też ogólnodostępne przestrzenie eventowe, a CIC cyklicznie organizuje warsztaty i wydarzenia, które wspierają w zdobywaniu wiedzy i networkingu – ogółem w kampusie odbywa się około tysiąca wydarzeń rocznie.