Dziś na ekrany kin wchodzi drugi w historii polskiego kina film o siatkówce. W dokumentalnej „Drużynie” reżyser Michał Bielawski przygląda się codziennym treningom siatkarzy i próbuje odpowiedzieć na pytanie, jak z grupy indywidualistów stworzyć zgrany zespół.
Bohaterowie „Drużyny” spędzają długie godziny na wyczerpujących treningach, z dala od bliskich. Rytm ich życia wyznaczają przygotowania do meczów i relacje z trenerami, sponsorami oraz kibicami.
– Chcieliśmy dowiedzieć się, jak to jest: czy chłopcy muszą się lubić, żeby stworzyć drużynę, czy muszą sobie ufać. W żadnej innej dyscyplinie sportu, czy to piłce nożnej, czy koszykówce, czy piłce ręcznej, nie ma takiej sytuacji. Jeżeli tam pojawia się indywidualność, to ona jest w stanie wygrać cały mecz, ale tutaj tak nie jest. Naszym założeniem było pokazanie tego sportu troszkę z innej perspektywy, bardziej filmowej – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Beata Machała, producentka filmu.
W „Drużynie” wiele ujęć zostało nakręconych dzięki małym kamerom sportowym GoPro, które pozwalają na obserwację zawodników podczas meczów i treningów. Ustawienie sportowców w trakcie rozgrywek twórcy filmu porównali do rozgrywki szachowej.
– Co to znaczy drużyna? Co należy zrobić, jaką trzeba wykonać pracę, żeby ludzie, którzy razem coś robią, stali się drużyną? To najtrudniejsza rzecz do osiągnięcia przez ludzi, którzy są skazani na siebie w trakcie gry. Chodziło też o to, żeby stworzyć pewnego rodzaju anatomię siatkówki. Spróbować zrozumieć, co tak naprawdę napędza bohaterów filmu, co sprawia, że robią to, co robią – mówi Michał Bielawski, reżyser.
Reżyser rozpoczął zdjęcia w kryzysowym momencie dla reprezentacji, kiedy w 2012 roku siatkarze przegrali w Londynie z Australią. Filmowcy stopniowo zdobywali zaufanie sportowców, a efekt ich pracy przełożył się na niezwykły materiał filmowy, w którym członkowie drużyny opowiadają o swoich lękach, pasjach i planach na przyszłość.
„Drużyna” wchodzi na ekrany kin 8 sierpnia. Dystrybutorem filmu jest Gutek Film.