Film „Miasto 44” powinni obejrzeć przede wszystkim młodzi ludzie – uważa Doda. Na wokalistce najnowsze dzieło Jana Komasy zrobiło ogromne wrażenie i zmieniło jej sposób patrzenia na świat. Doda przyznaje, że inaczej postrzega teraz powstańców i wszystkich ludzi, którzy brali udział w II wojnie światowej.
– Jestem kinomanką, chodzę na wszystkie premiery i rzeczywiście ten film zrobił na mnie ogromne wrażenie. Do tej pory o nim myślę – mówi Doda w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.
Dzieło Jana Komasy wzbudziło w Dodzie zainteresowanie historią. Wokalistka przeczytała kilka książek na temat powstania z 1944 roku, odwiedziła także Muzeum Powstania Warszawskiego. Swoimi wrażeniami z projekcji Doda podzieliła się z fanami na Facebooku. Gwiazda napisała, że film odmienił ją jako człowieka, a od czasu jego obejrzenia nie spaceruje już bezmyślnie ulicami Warszawy. „Miasto 44” Doda poleca szczególnie młodym ludziom, którzy – jej zdaniem – po obejrzeniu filmu powinni zmienić swoje nastawienie do życia. Gwiazda radzi młodzieży spojrzeć na powstańców z większym szacunkiem i dumą.
– Ilekroć widzę jakąś starszą osobę, która idzie o kuli po ulicach Warszawy, myślę, że gdybym przeżyła powstanie warszawskie i gdybym teraz szła, jakiś gówniarz kopnąłby mnie w tę laskę i zabrałby mi ostatnie pieniądze z emerytury, to bym sobie pomyślała, czy było warto. Czy warto było to wszystko poświęcać i czy ci ludzie to doceniają. Czy oni mają jakiekolwiek przemyślenia na ten temat. Sama myśl o tym łamie mi serce – mówi Doda.
Do słów Dody odniosła się nawet znana z niechętnego stosunku do byłej wokalistki zespołu Virgin Karolina Korwin-Piotrowska. Dziennikarka uznała przemyślenia Dody za największy sukces rodzimego kina w ciągu ostatnich kilku lat i dowód na to, że w Polsce powstają coraz lepsze filmy. Już po sierpniowej prapremierze na Stadionie Narodowym film „Miasto 44” podzielił polskich recenzentów. Kontrowersje dotyczyły przede wszystkim jego strony wizualnej. Zastosowane efekty specjalne część recenzentów i widzów określała jako spektakularne, dla innych były zbyt kiczowate. Doda zdecydowanie należy do osób, na których wizualna strona filmu zrobiła dobre wrażenie.
– Kiczowaty? Proszę, niech znajdą sobie niekiczowate. Nikt nikomu nie każe chodzić do kina. Najważniejsze, że film podoba się ludziom i zmusza ich do myślenia – mówi Doda.
Wokalistka przyznaje, że kino jest jej wielką pasją. Większą miłością darzy tylko muzykę, sport, podróże i magię. Zamiłowanie do magii Doda, jak sama twierdzi, odziedziczyła po babci.