W biznesie, wśród menedżerów i kadry zarządzającej, cały czas rośnie świadomość wyzwań klimatycznych i środowiskowych, do czego przyczyniają się m.in. globalne i unijne regulacje. – Ta świadomość cały czas jest jednak zbyt mała w stosunku do wyzwań – ocenia Maria Krawczyńska-Kaczmarek, dyrektorka generalna Forum Odpowiedzialnego Biznesu. Jak wskazuje, polskie przedsiębiorstwa wciąż wymagają w tym zakresie edukacji – zwłaszcza że dbałość o aspekty ESG i dostosowywanie się do nowych regulacji z zakresu zrównoważonego rozwoju to dla nich nie tylko wyzwanie i obciążenie administracyjne, ale również szansa na budowanie swojej konkurencyjności.
– Świadomość w zakresie ochrony środowiska naturalnego zdecydowanie rośnie w naszym społeczeństwie i jest to wynikiem zarówno większej powszechności tego tematu w dyskusji publicznej, jak i edukacji. To przekłada się również na rosnącą świadomość klimatyczną firm i kadr zarządzających czy nadzorczych – mówi agencji Newseria Biznes Maria Krawczyńska-Kaczmarek.
W podejściu biznesu do kwestii klimatu i środowiska przełomowy był 2015 rok, w którym przyjęto porozumienie paryskie oraz Cele Zrównoważonego Rozwoju ONZ. Natomiast w Europie najważniejszym impulsem do zmian było opublikowanie Europejskiego Zielonego Ładu wraz z pakietem Fit for 55, który wyznacza drogę do jego realizacji. Od tego czasu sukcesywnie pojawia się coraz więcej regulacji, które powodują, że zrównoważony rozwój staje się ważnym elementem strategii firm. Należą do nich m.in. rozporządzenie SFDR (2019/2088), wprowadzające nowe przepisy dotyczące ujawniania informacji związanych ze zrównoważonym rozwojem w sektorze usług finansowych, unijna Taksonomia (2020/852) ustalająca szczegółowe zasady klasyfikowania działalności gospodarczej, aby mogła być uznawana za zrównoważoną środowiskowo, a także opublikowana pod koniec 2022 roku dyrektywa CSRD (2021/0104) dotycząca sprawozdawczości w zakresie zrównoważonego rozwoju. Państwa członkowskie UE mają 18 miesięcy na zaimplementowanie jej do krajowych porządków prawnych.
Zgodnie z dyrektywą CSRD od 2024 roku obowiązek raportowania informacji związanych z zagadnieniami środowiskowymi, społecznymi i zarządczymi (ESG, environment, social and governance), w tym informacji związanych z wpływem na klimat, obejmie najpierw największe notowane na giełdzie firmy, potem duże, a od 2027 roku również małe i średnie przedsiębiorstwa. Firma doradcza PwC szacuje, że po wejściu w życie CSRD nowe obowiązki sprawozdawczości w zakresie zrównoważonego rozwoju będą dotyczyć ok. 50 tys. firm w UE, w tym ok. 3,5 tys. podmiotów w Polsce.
Jak pokazuje tegoroczna publikacja „Wspólna odpowiedzialność. Rola zarządzania środowiskowego”, wydana przez Forum Odpowiedzialnego Biznesu, to właśnie regulacje są w tej chwili głównym czynnikiem wymuszającym na przedsiębiorstwach zwrot w kierunku zrównoważonego rozwoju.
– Często mierzymy się z pytaniem, czy te regulacje mają pomóc, czy one dodają pracy i obowiązków administracyjnych, dokładają sfery biurokratycznej w przedsiębiorstwach. Jednak trzeba to jasno przyznać, że w zakresie zrównoważonej transformacji, klimatu i generalnie sustainability my potrzebujemy regulacji, bo sama dobra wola, jak widać, nie wystarczyła do tego, żeby zatrzymać postępujące nierówności czy kryzys klimatyczny – mówi dyrektorka generalna Forum Odpowiedzialnego Biznesu.
Jak pokazuje raport „Deloitte 2023 CxO Sustainability”, obok regulacji ważnym czynnikiem motywującym menedżerów i kierownictwo wyższego szczebla do koncentrowania się na kwestiach klimatu i faktycznego ich uwzględniania w strategiach biznesowych są również rosnące oczekiwania inwestorów i sektora finansowego. Kolejny istotny aspekt to także rosnąca świadomość społeczna i konsumencka oraz idąca za tym obawa o pogorszenie wizerunku firmy. Według badania „Socio-Cultural Trend Tracker 2022”, przeprowadzonego przez Sustainable Brands Poland i Ipsos, aż 97 proc. Polaków zwraca uwagę na zrównoważony rozwój i przynajmniej od czasu do czasu stara się zachowywać w sposób, który chroni planetę, jej mieszkańców i zasoby. Jeden na pięciu konsumentów zrezygnował z marki i jej produktów za nieetyczne lub antyspołeczne działanie. Jednocześnie 68 proc. wierzy, że ma wpływ na działania marek, a trzech na czterech deklaruje, że pozostaje lojalnych wobec marek, które pozwalają im żyć w lepszy i bardziej zrównoważony sposób. Respondenci wskazali, że oczekują od firm i marek działań na rzecz ochrony środowiska – ok. 1/3 badanych uważa, że tylko biznes, państwo i instytucje mają systemową moc sprawczą, żeby wprowadzać zmiany na lepsze.
– Świadomość wyzwań klimatyczno-środowiskowych w przedsiębiorstwach rośnie, ale ona cały czas jest niewystarczająca wobec zmian, wobec kryzysu klimatycznego, który nas dotyka. Odwołam się do badania Chapter Zero Poland, przeprowadzonego na początku 2022 roku, które potwierdza, że, po pierwsze, ta świadomość nie jest jeszcze wystarczająca, szczególnie wśród ciał nadzorczych i zarządczych, a po drugie, aż 60 proc. ankietowanych wskazało na brak wiedzy i kompetencji merytorycznych wśród kadry nadzorczej. Tymczasem wyzwanie, jakim jest transformacja, nie zadzieje się bez wiedzy decydentów. Dlatego tak ważna jest edukacja zarówno zarządów, jak i nadzorców w organizacjach, żebyśmy mogli kształtować rozwój biznesu we właściwym kierunku – mówi Maria Krawczyńska-Kaczmarek.
Jak pokazuje tegoroczna publikacja Forum Odpowiedzialnego Biznesu, zwrot w kierunku zrównoważonego rozwoju stanowi również ważny obszar budowania konkurencyjności polskich przedsiębiorstw w łańcuchach wartości. Globalne koncerny, które chcą redukować swoje emisje, już w tej chwili formułują wobec swoich kontrahentów oczekiwania w zakresie celów dekarbonizacji i wymagają od poddostawców informacji o tym, w jaki sposób redukują oni emisję CO2 w swoich procesach produkcji. Polskie firmy będą musiały odpowiedzieć na te wymogi, jeżeli chcą utrzymać kontrakty. Jednak w tej chwili wciąż mają dużo do nadrobienia – według badania Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych z października 2022 roku zaledwie 12 proc. badanych spółek ma wyznaczone skwantyfikowane cele redukcji emisji gazów cieplarnianych, a jedynie 9 proc. raportuje te emisje według najbardziej miarodajnej metodologii.
– Zastanawiając się, czy firmy stać dziś na zieloną transformację, trzeba odwrócić to pytanie i rozważyć, czy przedsiębiorstwa stać na niedostosowanie się do wyzwań, jakie niesie ze sobą kryzys klimatyczny. Czy brak adaptacji modeli biznesowych do tych zmian nie sprawi, że to będzie krótkookresowe albo średnioterminowe patrzenie na rozwój biznesu? – pyta dyrektorka generalna FOB. – Adaptacja i dostosowanie do wyzwań klimatycznych, a jednocześnie minimalizowanie negatywnego wpływu na środowisko jest dziś dla biznesu szansą rozwoju w tych nowych warunkach. To jedyna szansa na budowanie wartości w długim okresie.
Jak pokazują badania FOB, obecnie nie wystarczą już jednak deklaracje o staraniach przedsiębiorstw, wyrażanie przez nich troski o środowisko i chęci poprawy. Taki sposób komunikowania, jak i publikowanie ogólnych informacji, trudności w zweryfikowaniu ich prawdziwości, podkreślanie walorów ekologicznych wyrobów, aby ukryć ich inny, mniej przyjazny dla środowiska wpływ – wszystko to powoduje, że firma naraża się na ryzyko greenwashingu i staje się mniej wiarygodna w oczach swoich interesariuszy.
– Greenwashing jest pojęciem, które zyskuje na popularności. I dobrze, ponieważ to znaczy, że zaczynamy sprawdzać, a nie tylko wierzyć deklaracjom, zaczynamy się tym interesować – mówi Maria Krawczyńska-Kaczmarek. – Aby go uniknąć, przede wszystkim należy zachować skrupulatność w tym, co komunikujemy, i stosować się do wytycznych. Natomiast sednem rzetelnej komunikacji jest opieranie się na faktach i danych. I tutaj pojawiające się regulacje pozwolą właśnie oprzeć się na faktach, informować w sposób rzetelny, wystandaryzowany. Wspieranie się tymi regulacjami to jest sposób na uniknięcie greenwashingu.